dzisiaj: 4, wczoraj: 5
ogółem: 41 599
statystyki szczegółowe
Dzięki współpracy ze sklepem internetowym muve.pl mamy zaszczyt zaproponować Wam już dziś Pre-order legendarnej gry, Football Manager 2015 ze specjalną zniżką! Zamów i graj już dziś w beta-wersję gry!
A klasa wielicka, 9.09.2011 r.
Wilga Golkowice - Wiarusy Igołomia 2:2 (2:1)
Dla Wiarusów : Satoła, samobójcza.
Wiarusy : Budka - Bieroń, Pawlikowski, Niziołek (Nawalany) - Cholewa, Przemysław Nowak - Filip Nowak, Gurda, Satoła (Jakub Pluciński), Konrad (Litewka) - Kamil Nowak (Jarosław Pluciński).
Mecz lidera z drużyną środka tabeli pokazał jak niewielkie są różnice w umiejętnościach obu drużyn, które są w całkiem innym miejscu w tabeli.Wiarusy przyjechały do Swoszowic, gdzie rozgrywa swoje mecze Wilga Golkowice, mając w pamięci ostatnie spotkanie z Wilgą, w Wielkanoc, gdzie pokonała zespół gospodarzy aż 5:2. To napewno dodało gościom skrzydeł, ponieważ świadomość tego, że można ograć każdego w tej lidze jest bezcenna.Dobre krycie w obronie, składna gra w środku pola i szybka gra z kontry przyniosły bardzo prędko efekt w postaci bramki strzelonej przez ikonę zespołu z Igołomii - Grzegorza Satołę. Pierwsze pół godziny bardzo poprawne w wykonaniu gości, ale pod sam koniec pierwszej połowy gracze z Golkowic zdołali pokonać Budkę dwukrotnie. Mało tego, wpadła jeszcze jedna bramka, ale sędzia główny uznał, że Budka został faulowany w polu karnym przez rosłego napastnika gospodarzy.Gracze Wilgi schodzili na przerwę w komfortowej sytuacji.Ale tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę Wiarusy ruszyły do ataku i przyniosło im to gola, którego strzelili sobie obrońcy gospodarzy.Druga połowa to więcej gry Wiarusów, które mogły zwyciężyć, ale po pięknym podaniu Konrada z prawej strony przestrzelił młody Kamil Nowak.Natomiast pod koniec spotkania szczęście mogło się uśmiechnąć do graczy z Golkowic, ale wspaniałą interwencją popisał się Budka.
4.09.2011 r. A klasa wielicka
Wiarusy Igołomia - Wisła Niepołomice 1:0 (0:0)
Bramki : Jakub Pluciński
Wiarusy : Budka - Bieroń (Jakub Pluciński), Pawlikowski, Niziołek - Filip Nowak, Przemysław Nowak, Michał Gurda, Satoła (Dobosz), Nawalany - Żurek (Jarosław Pluciński)
Wiarusy przed samym rozpoczęciem meczu usłyszały złą wiadomość, bo Kamil Nowak, napastnik, nie mógł zagać w tym spotkaniu, ponieważ nie miał zaktualizowanej karty zdrowia. W jego miejsce wszedł Dominik Nawalany lecz na obronę a napastnikiem w tym meczu był Żurek.Od samego początku to gospodarze przejęli inicjatywę. Goście, którzy w ostatnich czterech meczach zaliczyli cztery porażki nie mieli zbytniej ochoty na bieganie w samo południe. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 13.00, gdyż gmina Igołomia-Wawrzeńczyce obchodzi dziś Święto Warzyw. Dlatego szybko można było zauważyć, że ciężko będzie obu drużynom biegać w taki skwar. Wiarusy przez całą pierwszą połowę kontrolowały grę jednakże w pewnym momencie obrońcy z Igołomii źle ustawili pułapkę offside`ową i pomocnik gości skierował piłkę...w słupek bramki strzeżonej przez dobrze spisującego się dziś Budkę. W pierwszej połowie najlepszą okazję na otwarcie wyniku miał Filip Nowak, który źle dołożył nogę po mocnym dośrodkowaniu Niziołka z lewego sektora boiska.W drugiej odsłonie Wiarusy wciąż prowadziły grę, ale w okolicach 65 minuty piłką w polu karnym dotknął Nawalany i sędzia głowny podyktował rzut karny na korzyść gości. I to była kluczowe dla zwycięstwa Wiarusów. Jedenastkę pewnie wybronił Budka. Po tej obronie za 20 sekund padła bramka dla gospodarzy. Szybką akcję przeprowadził Gurda prawym skrzydłem po czym posłał futbolówkę wzdłuż pola karnego, gdzie całą sytuację zamykał Pluciński. Trener Paluch miał przysłowiowgo nosa wprowadzając na boisko po przerwie młodego napastnika. Obraz gry nie zmienił się już do końca poza jeszcze jedną bardzo dobrą okazją, której nie wykorzystał Gurda. Wiarusy szczęśliwie wygrywają i inkasują trzy punkty. A Wisła Niepołomice musi się martwić, aby nie zakończyć tej rundy na ostatnim miejscu w stawce.
24.08.2011 r. A klasa wielicka, Stadion w Igołomii
Wiarusy Igołomia - LKS Czarnochowice 3:7 (0:2)
W ostatnią środę drużyna Wiarusów podejmowała na własnym boisku drużynę LKS Śledziejowice. Spotkanie odbyło się w ramach drugiej rundy Pucharu Polski.
Tymczasową opiekę nad zespołem sprawował kierownik drużyny Marcin Szewczyk wspierany przez Prezesa Witolda Więka. Trener Paluch i viceprezes Tomek Król nie mogli przyjechać na spotkanie.
Wiarusy nie podeszły do tego meczu z pełną mobilizacją i widać to było od pierwszych minut na boisku. W dodatku widoczny był brak trzech podstawowych zawodników : Przemka Nowaka, Kamila Nowak i Michała Gurdy.
W pierwszej połowie nasza ekipa nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Na samym początku piękny prezent od obrońców ze Śledziejowic otrzymał Nawalany, ale nie wykorzystał go. Natmiast goście robili wszystko, aby szybko wtrafić się w bramkę strzeżoną przez młodego Kamila Małka. I tak też się stało po błędzie w obronie Niziołka. Druga bramka to także strata w środku pola i bezlitosne wykorzystanie tego prezentu. Trzeci stracony gol to już efekt ładnej akcji gości.
Po przerwie do głosu doszły Wiarusy. Mnóstwo niewykorzystanych dogodnych sytuacji zemściło się, bo szóstoligowcy strzelili czwartą i piątą bramkę. Nasz honor uratował Jarej Pluciński, który wszedł na boisko w 50 minucie. W dodatku gol zdobyty przez naszego młodego napastnika był przedniej urody.
Już jutro spotkanie ligowe z Gdovią!!!
3:7 | ||
KS Wiarusy Igołomia | LKS Czarnochowice |
Ostatnia kolejka 6 | |||
|